gdyby tylko planbe - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk. Raz Gdybam. Gdyby to nie było na niby x2 Gdyby
Gdybym nie wrócił - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk.
Gdyby to nie było na niby x2 Gdyby, gdyby to nie było na niby Gdyby świat cały Obrósł" Gdyby był - Kuba Wolski "(To nie tak miało być ) Nigdy nic nie brała Miała tytuł uczennicy roku Projekty i konkursy wokół masa bliskich osób Ojciec prawnik Matka lekarz ico do niej wielkie plany Neurochirurg na W-U-M do"
a gdybym był - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk. Raz Gdybam. Gdyby to nie było na niby x2 Gdyby
. A gdyby to nie było tak h Jak nam się wszystkim tu wydaje h Czy dałbyś Panie jakiś znak e h Żeby pokazać co zostaje fis h W rejestrach Twych pierwszego dnia h Co po ostatniej czeka nocy h Gdy w scenariuszu żadnych zmian e h Nikt już wprowadzić nie jest w mocy fis h Gdy w scenariuszu żadnych zmian e h Nikt już wprowadzić nie jest w mocy fis h Gdyby się okazało że h Wszyscyśmy tutaj pobłądzili h Czy wskazałbyś prawdziwy cel e h Czy czekał do ostatniej chwili fis h Aż nas za gardło złapie strach h W nagłym przebłysku zrozumienia h Dokąd prowadzić może dar e h Swobodnej woli i sumienia fis h Dokąd prowadzić może dar e h Swobodnej woli i sumienia fis h Nad miastem zbiera się na burzę e h Kroku przyspieszam więc bezwiednie fis h Tak bardzo chciałbym być na górze e h Gdy się wypełnią przepowiednie! fis h Tak bardzo chciałbym być na górze e h Gdy się wypełnią przepowiednie! fis h Tak bardzo chciałbym być na górze e h Gdy się wypełnią przepowiednie! fis h
Część 4 ( oczami Logana ) Obudziłem się o 6 , nawyk wczesnego wstawania pozostał . Nie mogę uwierzyć że jestem w , mogę tu iść na studia , potem znajdę sobie jakąś pracę , dziewczynę która stanie się moją narzeczoną , a póżniej żoną , będziemy mieli gromadkę małych dzieciaczków . Nie wiem dlaczego tak o tym myślę , może już jestem gotowy ? W każdym razie nie na zostanie ojcem , od tej akcji z ciążą Kristin obraża mnie na różne sposoby , … no … mówiła że mnie nie lubi . Może powinienem oddać pięknym za nadobne ? Tak , to jest właściwe rozwiązanie ,, jak Kuba Bogu ,tak Bóg Kubie ‘’ .Usłyszałem hałasy dobiegające z łazienki , tak … miałem łazienkę w pokoju . Postanowiłem to sprawdzić , wziąłem gitarę i powoli uchyliłem drzwi łazienki , zauważyłem jakiegoś faceta …. Pewnie jakiś pedał , chcący mnie wykorzystać , pomyślałem . Z krzykiem ruszyłem w jego stronę , zacząłem okładać go po głowie gitarą . - PRZESTAŃ ….. TO JA KENDALL !!!!!!!!!!!!!!!!!! – rzeczywiście , to był Kendall. - Co ty tu robisz ?- spytałem. - To , że odleciały mi drzwi od kabiny prysznica ….. nie pytaj ! - przerwał zanim zdołałem co kol wiek powiedzieć - Więc postanowiłem , że załatwię poranne czynności w twojej łazience – uśmiechnął się. - Dobra , ale następnym razem mnie uprzedż , żeby nie było podobnej sytuacji – postawiłem gitarę na ziemi . - Czy to nie czasem moja gitara ? – spytał. - Yyyyy … Niee ! – wyjąkałem , miał rację to była jego własność . - Stary !!!! Rozwaliłeś mi gitarę ??!!!!! – złapał się za głowę. - Pffff …. Gdzie tam rozwalił ? Poskleja się , nawet nie jest uszkodzona – chwyciłem ją , gdy przejechałem palcami po strunach , gryf odpadł. – Wiesz , powinieneś kupić nową gitarę , ta się do niczego nie nadaje – pokiwałem głową i oddałem mu szczątki instrumentu. - Loguś ??? – powiedział słodko. - Co ? - Zacznij sobie strugać trumnę !!!!!!!!! – krzyknął ,a ja rzuciłem się do ucieczki . Gonił mnie po całej willi , budząc tym samym wszystkich jego mieszkańców . Skierowałem się do ogrodu , reszta pobiegła za nami. Przeskoczyłem krzak , pózniej biegłem slalonem , by ominąć posadzone tulipany , na koniec zgrabnie przeszedłem przez płot do drugiego ogrodu . Na szczęście nie zauważył tego , bo wpadł do basenu. - Logan ? –usłyszałem żeński głos , odwróciłem się , to była moja rudowłosa ukochana. - Ania , co ty tutaj robisz ? –zdziwiłem się. - To ja powinnam cię o to spytać , mieszkam tu – uśmiechnęła się - Aaaaa ….. Sorry !!! , bo wiesz Kendall chciał mnie wykorzystać w łazience , pózniej okazało się że chciał się tylko wykąpać bo zepsuł swoją kabinę prysznicową , ja go wtedy zaatakowałem jego gitarą , po której zostały tylko marne szczątki …. Teraz chce mnie zabić , a jego siostra mnie nienawidzi i też pewnie będzie w tym uczestniczyć , chociaż przez chwilę myśleliśmy że jest ze mną w ciąży , ale tylko żartowała ….. oczywiście nie że ja z nią ,, TO‘’robiłem , to wszystko przez tą staruszkę w samolocie - to było żałosne , po co ja się jej zwierzałem ? - Bardzo ciekawe – zaśmiała się – Jeśli masz dzisiaj czas to może wybralibyśmy się na kawę? – zaproponowała. - Bardzo chętnie – odpowiedziałem uradowany . Myślałem , że mnie uzna za jakiegoś podrywacza czy coś w tym stylu . - To o której ? – odgarnęła kosmyk włosów . - LOGAN !!!!! KICI KICI …… GDZIE JESTEŚ ??? - usłyszeliśmy wołania Kendalla. - Pomożesz mi ? – zapytałem . - Jasne .. chodż – wszlismy do środka . Okazało się , że to dom jej starszego brata Nathana , przyjechała do by znaleźć lepszą pracę . Dała mi ubrania Nathana , ponieważ miałem na sobie tylko dresy i podkoszulek . Po godzinie wyszliśmy na tą kawę . Rozmawiało nam się bardzo miło , okazało się , że jej rodzice i państwo Schmidt są dobrymi znajomymi i Kristin ma za zadanie pomóc jej zostać modelką . Gdy wyszliśmy z kawiarenki napadło na nas stado dziennikarzy . - Czy zdradzasz Kristin Schmidt ? .. Od kiedy jesteście razem i jak długo potrwa wasz związek ? Podobno zdradzałeś ją już wcześniej z jej bratem… Jesteś biseksualny ? ….. Co będzie z waszym dzieckiem ? …. Znacie już płeć? – przekrzykiwał jeden drugiego . Nic nie odpowiedziałem , to jest chore , o co im w ogóle chodzi ? Z trudem przedarliśmy się do taksówki . Po 15 minutach byliśmy powrotem , pod willą państwa Schmidt też roiło się od paparazzi . Poszliśmy za dom Anny , przeszedłem przez płot na posesję Schmidtów . - Ja naprawdę nie wiem o co im chodzi - chciałem jej to wszystko wytłumaczyć , przez nich mogła pomyśleć , że uganiam się za chłopakami i dziewczynami , a co najgorsza to że mógłbym chodzić z Kris . - Wiem że to stek kłamstw – uśmiechnęła się smutno. - Naprawdę ?- niedowierzałem we własne szczęście. -Tak , może wyjdziemy gdzieś razem ,tak abyśmy byli tylko my we dwoje ? – gdy to mówiła lekko się zarumieniła. - Z chęcią - uśmiechnąłem się. - To pa, pewnie musicie to wszystko teraz wyjaśnić - ruszyła w kierunku domu. -Do zobaczenia – odwróciła się i posłała mi ……. Całusa ? Taaaaak …… lubi mnie . Rozmarzyłem się na chwilę .Ale trzeba powrócić do rzeczywistości , zmierzyć się z tymi zakłamanymi świniami. Wszedłem do domu , od razu wszyscy do mnie podbiegli. - Gdzieś ty był ???!!!! ….. Dobra to już nie ważne , oni uważają że jesteśmy Bi – histeryzował Kendall. - A nie ? – zdziwiła się Abi , przez głowę przeleciała mi pewna myśl , może pójdę siedzieć , ale warto będzie . - Nie ma na to czasu !!!!! – wrzasnęła Kristin - Chodż – złapała mnie za rękę i zaprowadziła na zewnątrz do dziennikarzy. - Wiedziałaś , że on cię zdradza ? ….. Co będzie z waszym dzieckiem ? ….. Od kiedy masz romans z Kendallem ? ….Czy ta dziewczyna w kawiarence to twoja kolejna ,, dziewczyna na chwilę’’? – zadawali wciąż te same pytania. - CISZA !!!!!!!!!!!!! – wrzasnęła brunetka , a wszyscy jak jeden mąż umilkli – Po pierwsze Nie jestem w ciąży i nie wiem dlaczego o to pytacie , po Drugie on nie jest biseksualny i nie miał romansu z moim bratem …. - WOLĘ DZIWCZYNY !!!!!!!!!!!!!!! – Kendall wychylił głowę przez okno. - … I po trzecie i najważniejsze ….. NIE …. Powtarzam jeszcze raz , że NIE jesteśmy parą – dokończyła. - To dlaczego trzymacie się za ręce ? – wtrąciła jakaś dziennikarka , teraz się skapałem , że od momentu kiedy mnie tu zaprowadziła to ciągle trzymaliśmy się za ręce . - FUUUUUUUUUU !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! – krzyknęliśmy oboje i odskoczyliśmy od siebie jak oparzeni. -Czyli nie jesteś w ciąży , on nie jest Bi , i nie jesteście razem ? - Tak !!!!!!!! Ileż już można ?? Jak już wszystko wiadomo do WON !!!!!!!!! – wrzasnęła po czym weszliśmy do środka. - Już wiem o co im chodziło – powiedział blondyn i podał nam laptopa , znalazł jakąś stronę plotkarską na której były zdjęcia z dnia kiedy musieliśmy się trzymać za ręce aby nie być zawieszonymi na dwa tygodnie , następne to była ta akcja w samolocie i wywiad ze stewardesą z którą rozmawiała Kristin.. - No to już wszystko wiadomo – usiadłem na kanapie. - Poczekaj …. Mówili coś o jakiejś dziewczynie z którą byłeś w kawiarence – dopytywała się brunetka. - Aaaaa tak….. to była Anna –odpowiedziałem. - Anna ? Nareszcie gdzieś ją zaprosiłeś – ucieszył się Kend. - No tak …. Ale to ona zaprosiła mnie – wyjaśniłem , o mało co nie zemdlał ze zdziwienia. - Czekaj …. Czy ona czasem nie mieszka obok ? – wtrąciła Kris. - Tak to ta …. Coś mówiła , że masz jej pomóc w zrobieniu kariery czy coś -Dzięki to już wszystko wiem – usadowiła się na fotelu. Przez resztę dnia oglądaliśmy TV , pani Schmidt ma jakąś delegacje i wyjechała na dwa tygodnie , więc cała chata wolna , już planuję z Kendallem jakąś imprezkę. O północy wszyscy poszli spać , ja jakoś nie mogłem . Wyszedłem na balkon i usiadłem na barierce . Zamyśliłem się , ale ktoś mi przerwał. - Ty też nie możesz zasnąć ? – pokiwałem głową na tak , odwróciłem się w stronę głosu , to była Anna siedziała na parapecie z jakieś 10 metrów dalej , od razu uśmiech wpełzł mi na twarz. - Dlaczego ? - Ale co ? - Dlaczego nie możesz zasnąć ? – zachichotała. - Nie mam pojęcia , a ty ? - Wciąż myślę o dzisiejszym dniu . - A co ? Był aż tak zły ? – speszyłem się , pewnie miała na myśli mnie. - Nie ….. raczej cudowny . - Dlaczego tak sądzisz? - Nie mam pojęcie – przedżeżiła mnie – Może dlatego , że moje marzenia się spełniają , że jesteś obok i możemy spokojnie porozmawiać - dostrzegłem że się rumieni. - Przedtem były jakieś przeszkody ? - Tak …… moje ,, przyjaciółki ‘’ – ostatnie słowo zaznaczyła cudzysłowem z palców - … mówiły , że nie jesteś wart mojej uwagi , a same się do ciebie mizdrzyły …….. zawsze gdy chciałam zamienić z tobą kilka słów zawsze mi przerywały i odciągały na bok – westchnęła. - Ale teraz ich tu niema i ……… - Zdecydowanie jest lepiej – przerwała . Rozmawialiśmy tak jeszcze z dwie godziny , później poszliśmy spać , może ona , ale ja ciągle myślami byłem przy niej . ................................................................................................................................... Przepraszam za błędy jeżeli jakieś się pojawiły . I jeszcze mała prośba ... jeżeli znacie jakieś fajne blogi to mi wysyłajcie linki .... strasznie mi się nudzi ostatni xd. Następny post będzie jakoś w niedzielę =)
Gdyby... Lyrics[Intro: Magik & Rahim]Od początku muszę tego słuchać?Ta, musiszDobra, niech tak będzie...Muszę tego słuchaćJa tego muszę słuchać![Przejście: Magik]Gdybam, gdyby to nie było na nibyGdybam, gdyby to nie było na nibyGdyby, gdyby to nie było na niby (A teraz!)[Zwrotka 1: Magik]Gdyby świat cały obrósł w niebieskie migdałyGdyby Magik był doskonałyGdyby podziały gdzieś się podziałyGdyby ryby głos też miałyKaktusy na dłoniach by wyrastałyGdyby po Ziemi stąpały ideałyBiały byłby czarny, a czarny białyIndywidualnie, na życzenie upałyWciąż smakowały te same specjałyMinerały każdej skały szlachetne jak kryształyA wszystkie kabały to tylko kawałyGdyby czyn był godny chwały[Zwrotka 2: Fokus]Gdyby Fokus nie był tak zarozumiałyGdyby wrony nie krakały, gdyby kozy nie skakałyGdyby tak psy nie gryzły, koty nie drapały, a komary nie wkurwiałyGdyby dyskojeby tak się nie rzucałyGdyby równiejsze z równymi równać chciałyGdyby nowe hip-hopowe kluby powstawałyGdyby foki w klubach tych dupami wywijałyA ekipy rymowały, a się nie napierdalałyGdyby składy tak, jak mówią reprezentowałyGdyby z pióra słowa dosłowne spływałyGdyby w GOP zwykłe deszcze padałyGdyby szyby i kominy mnie nie otaczałyA kraina Niby-NibyGdyby kromki spadały odwrotnieGdyby przerzutnie pociągały mnie okropnieGdyby rymy się składały wielokrotnieGdyby hip-hopowe głowy dostawały stopnieA stopnie wystawiane by nie były pochopnieGdyby u mnie na oknie stałyKwiaty paproci i niebieskie migdałyGdyby ich cechy się uzupełniały[Zwrotka 3: Rahim]Gdyby cudowne sny się sprawdzałyGdyby Rahim zbierał pochwałyGdyby problemy zmieniały się w banałyGdyby z wszystkich treści morały wypływałyGdyby partnerki partnerów swych kochałyGdyby oczy nie płakały, a usta się wciąż śmiałyGdyby powracały piękne chwile i trwałyGdyby lepsze czasy nastały (Aha)Gdyby kawki nie padały, gdyby pały nie ścigałyGdyby składy hip-hop grały, przy tym nie dawały chałyGdyby gazy nie wybuchały, a pożary nie wyniszczałyGdyby wody nie zalewały, kataklizmy nie istniałyGdyby bratnie dusze się wspierały i sobie ufałyGdyby rymy tylko na wolno powstawałyGdyby farby nie zaciekały i na murze nie matowiałyGdyby wielkie nominały każdą kieszeń oblężałyNa plakatach by widniały PFK inicjałyNo a konfesjonały, by innowierców pochłaniałyGdyby wszelkie bariery pozanikałyGdyby żadne serduszka nie pękałyGdyby kary winnych spotykałyGdyby każdy był wyrozumiały[Outro / Scratche / Cuty: DJ Bambus] x3Gdybym... Gdybym...No co gdybyś?Gdybym to...
Gdybam gdyby to nie było na niby x2 Gdyby, gdyby to nie było na niby Gdyby świat cały Obrósł w niebieskie migdały Gdyby Magik był doskonały Gdyby podziały gdzieś się podziały Gdyby ryby głos też miały Kaktusy na dłoniach by wyrastały Gdyby po Ziemi stąpały ideały Biały byłby czarny A czarny biały Indywidualnie na życzenie upały Wciąż smakowały te same specjały Minerały każdej skały Szlachetne jak kryształy A wszystkie kabały To tylko kawały Gdyby czyn był godny chwały Gdyby Fokus nie był tak zarozumiały Gdyby wrony nie krakały Gdyby kozy nie skakały Gdyby tak psy nie gryzły Koty nie drapały A komary nie wkurwiały Gdyby dyskojeby tak się nie rzucały Gdyby równiejsze z równymi równać chciały Gdyby nowe hip hopowe kluby powstawały Gdyby foki w klubach tych dupami wywijały A ekipy rymowały A się nie napierdalały Gdyby składy tak jak mówią reprezentowały Gdyby z pióra słowa dosłowne spływały Gdyby w Gie O Pe zwykłe deszcze padały Gdyby szyby i kominy mnie nie otaczały A kraina Niby-Niby Gdyby kromki spadały odwrotnie Gdyby przerzutnie pociągały mnie okropnie Gdyby rymy się składały wielokrotnie Gdyby hip hopowe głowy dostawały stopnie A stopnie wystawiane by nie były pochopnie Gdyby u mnie na oknie stały Kwiaty paproci i niebieskie migdały Gdyby ich cechy się uzupełniały Gdyby cudowne sny się sprawdzały Gdyby Rahim zbierał pochwały Gdyby problemy zmieniały się w banały Gdyby z wszystkich treści morały wypływały Gdyby partnerki partnerów swych kochały Gdyby oczy nie płakały A usta się wciąż śmiały Gdyby powracały piękne chwile I trwały Gdyby lepsze czasy nastały Gdyby k___i nie padały Gdyby pały nie ścigały Gdyby składy hip hop grały Przy tym nie dawały chały Gdyby gazy nie wybuchały A pożary nie wyniszczały Gdyby wody nie zalewały Kataklizmy nie istniały Gdyby bratnie dusze się wspierały I sobie ufały Gdyby rymy tylko na wolno powstawały Gdyby farby nie zaciekały I na murze nie matowiały Gdyby wielkie nominały Każdą kieszeń oblężały Na plakatach by widniały Pfk inicjały No a konfesjonały By innowierców pochłaniały Gdyby wszelkie bariery pozanikały Gdyby żadne serduszka nie pękały Gdyby kary winnych spotykały Gdyby każdy był wyrozumiały See also: JustSomeLyrics 120 Michal David, Kroky F. Janeèka To zas byl den Lyrics Alan Menken & David Zippel De Cero a Heroe Lyrics
gdybam gdyby to nie było na niby tekst